Jak zawsze, każda technologia może być różnie wykorzystana. Raz w
dobrym, raz w złym celu. Poniżej chciałbym przybliżyć wykorzystanie
technologii pre-komputerowych do selekcji, a w końcu eksterminacji
ludzi.
Ale od początku. Historia zaczyna się dosyć dawno. Amerykański wynalazca Herman Hollerith konstruuje i otrzymuje patent na maszynę analityczną zwaną tabulatorem. Jest rok 1889.
Dzięki
temu urządzeniu wygrywa przetarg na opracowanie danych amerykańskiego
spisu powszechnego w roku 1890. Dzięki zastosowanej technologii, po
pierwsze systematyzowania i gromadzenia na jednym nośniku danych dla
każdego podmiotu, po drugie automatyzacji kwerend był w stanie opracować
wyniki spisu w ciągu roku. Dla porównania, dane poprzedniego spisu z
roku 1880 były opracowywane 8 lat.
Maszyna Holleritha na długie
lata zrewolucjonizowała analizę i przetwarzanie danych statystycznych.
Można uznać, że od jej skonstruowania rozpoczęła się era informacji.
W
kolejnych latach maszyna była ulepszana, szczególnie w jej części
mechanicznej, związanej z szybkością przetwarzania informacji.
Maszyny
były budowane i sprzedawane przez firmę założoną przez wynalazcę w
latach dziewięćdziesiątych dziewiętnastego wieku. Firma ta, sukcesor
działalności Holleritha, stała się zalążkiem i częścią powstałej
kilkanaście lat później innej firmy, która z czasem wyrosła na jedną z
największych korporacji amerykańskich - IBM. Jednak Hollerith nigdy nie
był inwestorem, akcjonariuszem, ani w żaden inny sposób nie był związany
z IBMem.
Przez lata IBM, od momentu wykorzystania tabulatorów
Holleritha do opracowania danych amerykańskiego spisu powszechnego,
urządzenia te, teraz produkowane i serwisowane przez IBM, wspierały
opracowanie danych statystycznych.
W latach trzydziestych dwudziestego wieku zostały też wykorzystane przez Niemcy do analizy danych statystycznych.
Co
więcej IBM lub firmy zależne do końca wojny wspierały hitlerowskie
Niemcy w wykorzystaniu tej technologii, dostarczając usługę (sprzęt był
własnością firmy zależnej), sprzedając karty do perforacji (wykorzystano
ich blisko 80 mln sztuk), opracowując metodę obróbki danych.
Historia w całości został opisana w książce Edwina Blacka "IBM and the Hollocaust: The Strategic Alliance between Nazi Germany and America’s Most Powerful Corporation".
Pdf książki do znalezienia w sieci i warto przeczytać przynajmniej
wstęp do niej. Całość liczy blisko 600 stron. Było jej polskie
tłumaczenie, ale niestety jest już wyczerpane.
Książka wzbudziła
kontrowersje i była ostro atakowana przez IBM, który zaprzeczał
istnieniu jakichkolwiek jego związków z nazistami. Niemniej jednak
dowody, choć często poszlakowe, wskazują na coś innego. Brak tej technologii nie uratowałby wszystkich. Prawdopodobne jednak, że skala zjawiska byłaby mniejsza. Ażeby
wyrobić sobie własne zdanie, warto przeczytać artykuł Edwina Blacka IBM & "Death's Calculator". Niestety po angielsku, ale mam nadzieję, że dla wielu osób nie będzie to problemem.
W załączeniu polska recenzja książki E. Blacka.